Wodniki- wieś moich przodków.

Wodniki   
To wieś, gdzie mieszkała i wychowała się moja mama. Miejscowość ta leżała  podobno 7 km od Halicza. Inne wsie leżące w pobliżu to Łany, Dubowce, Delejewo. Kościół parafialny znajdował się w Mariampolu.
Skąd nazwa Wodniki? Prawdopodobnie stąd, że wieś leżała bezpośrednio nad Dniestrem na pięknym wzgórzu. Dom rodziców mojej mamy położony był przy głównej drodze. Wiem tylko, że był bardzo duży i piękny, ale jak wyglądał naprawdę mogę sobie tylko wyobrażać. dlatego też mam apel do internautów czytających mój blog, aby pomogli mi  ( jeśli będą w stanie) w odnalezieniu jakichkolwiek materiałów dotyczących tej wsi.

Oto dom mojej mamy i jej rodziców. Na szczęście pozostał . 




















 















Kilka słów o samych Wodnikach. 

Oto co pisał  "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i krajów słowiańskich " z 1887 roku  na temat Wodnik:
"Wodniki- wieś w powiecie stanisławowskim, 22 klm na północny wschód od sądu powiatowego w Haliczu, 6 klm na północny zachód od urzędu pocztowego w Maryampolu. Na północny zachód leżą Dubowce, na północny wschód Łany, na południowy wschód Maryampol, na południowy zachód - Jezupol.
Wzdłuż granicy zachodniej i południowej płynie Dniestr. Na lewym jego brzegu leżą zabudowania. Zachodnią częścią obszaru przebiega kolej lwowsko- czerniowiecka, przechodząc przez most na Dniestrze.
Średnia wzniesienia obszaru wynosi 215 mtr.
Własność większ. ma roli ornej 70 morgów, łąk i ogrodów 14, pastwisk 5, lasu 123 morgi. Własność mniejszościowa roli ornej 273, łąk i ogrodów 13, pastwisk 81, lasu 9 morgów.
W roku 1880 było 48 domów.
Parafia rzymsko- katolicka w Maryampolu, grecko- katolicka w Dubowcach. We wsi jest cerkiew p.w. Narodzenia Chrystusa Pana i szkoła 1- klasowa."





Dowiedziałem się od mojej mamy, że w Wodnikach jej sąsiadami i bliskimi znajomymi były takie osoby jak: pani Helena Wołczuk z d. Horbaczewska (mieszkała w Wodnikach, teraz prawdopodobnie w Łanach, wyszła za mąż za Ukraińca p. Wołczuka jeszcze przed wojną), pan Sygal z pochodzenia Żyd  ( był jej sąsiadem), inny Żyd - Zigo  miał jedyny we wsi sklep. Niedaleko mamy mieszkał jej wujek Adam Studziński - brat mojej babci. Ine osoby zamieszkałe wtedy w Wodnikach to : rodzina Kopyś, pan Berezowski, pan Cieślowski, rodzina pana Kluczewskiego (był leśniczym, a pochodził ze Stanisławowa).  W Delejowie mieszkała Józefa Costazza, która była ciocią mojej mamy.
Wieś Wodniki miała 90 numerów, była więc dosyć dużą wsią jak na owe czasy. Moja mama mieszkała ze swoją rodziną pod numerem 1. To na razie tyle informacji, które uzyskałem od mojej mamy, mam nadzieję, że jeszcze coś sobie przypomni.

Otrzymałem z mojego źródła kolejne ciekawe informacje o niektórych mieszkańcach tej wsi.
Józef Berezowski mieszkał w Wodnikach ze swoją matką, po wojnie kilkakrotnie przyjeżdżał do mojej babci Olgi w latach 1948-49, nie miał dzieci; później ożenił się i zamieszkał prawdopodobnie w okolicach Rzeszowa.
Pińczakowie pochodzili z Rzeszowszczyzny. Przyjechali do Wodnik na początku lat 20-tych. Po zakończeniu wojny przyjechali do Świebodzina (lubuskie). Mieli dwie córki- Emilię i Janinę. Starsza z nich Janina wyszła za mąż w Świebodzinie za p. Borkowskiego, po ślubie zamieszkała w Rusinowie, niedaleko Świebodzina.
Halskisohn, tak prawdopodobnie nazywał się rosyjski Żyd, który kupił dom w Wodnikach, miał dwójkę dzieci- córkę i syna.
W Wodnikach mieszkał Jerzy Dąbrowski, trzymał do chrztu moją ciocię Krystynę Rusiecką z d. Wenne. Mieszkał też drugi Dąbrowski (podobno nie byli krewnymi) o imieniu Michał, który podobno postradał zmysły po utracie swojej dziewczyny i później zniknął ze wsi.
Po drugiej stronie Dniestru mieszkali w osobnym domu Wierzbińscy.
W Wodnikach mieszkali Biełanowie. Była to ukraińska rodzina, jeden z ich synów wyjechał do Krakowa studiować.
Mój dziadek Grzegorz ukrywał w swej stodole przez jakiś czas rodzinę wodnickiego Żyda - Zigo. Jednak po pewnym czasie rodzina ta zniknęła i nie wiadomo, co dalej z nią się działo.
W Mariampolu uczyła młodzież kościelną pewna starsza pani, która była niewidoma. Podobno była bardzo zdolna, uczyła też gry na pianinie.
W dzielnicy Mariampola Słoboda, mieszkał mój późniejszy wujek Józef Kostański. To u niego zatrzymała się na krótko rodzina mojej babci przed wyjazdem na zachód. Dopiero tutaj na ziemiach zachodnich wujek poznał moją ciocię śp. Stanisławę, siostrę mojej mamy.
Mój dziadek Grzegorz ukrywał w swej stodole przez jakiś czas rodzinę wodnickiego Żyda - Zigo. Jednak po pewnym czasie rodzina ta zniknęła i nie wiadomo, co dalej z nią się działo.
W Mariampolu uczyła młodzież kościelną pewna starsza pani, która była niewidoma. Podobno była bardzo zdolna, uczyła też gry na pianinie.
W dzielnicy Mariampola Słoboda, mieszkał mój późniejszy wujek Józef Kostański. To u niego zatrzymała się na krótko rodzina mojej babci przed wyjazdem na zachód. Dopiero tutaj na ziemiach zachodnich wujek poznał moją ciocię śp. Stanisławę, siostrę mojej mamy.

 O dworze w Wodnikach...
Otrzymałem bardzo interesujący materiał na temat dworu w Wodnikach, którego niestety już nie ma. Mam także sporej wielkości artykuł na temat rodziny Strawińskich i jej przodków. Ale po kolei, najpierw o dworku w Wodnikach.
" Siedzibą ziemiańską były Wodniki stosunkowo krótko. Miejscowość ta wchodziła bowiem niegdyś w skład któregoś z sąsiednich większych latyfundiów. Wg skorowidzów galicyjskich, w pierwszej połowie XIX wieku należały do Franciszka Cywińskiego herbu Puchała, członka Stanów, po którym odziedziczyła je córka jego Maria. Zapisała ona Wodniki Marii z Cywińskich (zm. w 1918 r.), żonie Stanisława Cieńskiego herbu Pomian, posła do Rady Państwa. Następnie, drogą dziedziczenia, majątek ten przeszedł na jego córkę- Olgę (ur. 1883 r. w Wodnikach, zm. w 1940 r. na zesłaniu w Kazachstanie), żonę Edwarda Strawińskiego herbu Sulima, (ur. 1876 r. aresztowanego w 1940 r.we Lwowie i zaginionego bez wieści). Byli oni ostatnimi dziedzicami Wodnik z Łanami do września 1939 roku.
Zachowany tylko do I wojny światowej dwór w Wodnikach, położony u stóp lewobrzeżnego zbocza pradoliny Dniestru, nad jedną z bocznych jego odnóg, wzniesiony został w latach 1875- 1880 przez Stanisława Cieńskiego. W 1916 r. dom ten w ciągu kilku miesięcy stał na linii frontu i na skutek ostrzału artyleryjskiego, został wówczas poważnie uszkodzony. Odbudowany częściowo w 1917 r. spaliły wycofujące się oddziały armii Budionnego w 1920 r. Wobec zniszczenia w czasie I wojny światowej także całego warsztatu rolnego, w okresie międzywojennym Strawińscy nie mieli wystarczających środków na ponowną odbudowę całego domu. Zrekonstruowali więc tylko jego wschodnie skrzydło, które jako mieszkanie służyło im do 1939 roku.
Dwór wodnicki był budowlą symetryczną. wzniesioną z cegły i otynkowaną. Składał się z dwóch dwukondygnacyjnych skrzydeł, ustawionych do siebie równolegle, połączonych w jedną całość węższym skrzydłem parterowym.
Duży kwadratowy pokój południowo-wschodni, z przylegającym do niego drugim niewielkim tarasem, służył jako salon, podobny zaś do niego narożny południowo- zachodni- jako jadalny. Obok salonu większego znajdował się umieszczony w parterowym łączniku salonik, a w części piętrowej kaplica domowa. Inne pokoje na parterze używane były jako gospodarcze, jeden z nich zaś jako biblioteka. Piętro w obu skrzydłach miało charakter mieszkalny.
Do 1914 r. znaczna część dworu miała urządzenie stylowe czy nawet zabytkowe. Posiadali też Strawińscy sporo dzieł sztuki i pamiątek rodzinnych. Większość ich uległa jednak zniszczeniu wraz z domem. Ocalały tylko przedmioty uważane za najcenniejsze, które na czas zdołano wywieźć z Wodnik. Umieszczono je w klasztorze Sióstr Miłosierdzia w pobliskim Mariampolu. Klasztor ten na szczęście nie uległ zniszczeniu. Owymi meblami i zbiorami artystycznymi urządzono więc odbudowane skrzydło.
Otaczający dwór park krajobrazowy zajmował powierzchnię ok. 9 ha . Kompozycję ogrodu tworzyły zarówno starsze, miejscowe gatunki drzew, jak też zasadzone w okresie budowy domu , także egzotyczne. Do spotykanych najczęściej należały : sędziwe dęby, topole nadwiślańskie, topole włoskie, sosny, jodły, świerki, modrzewie, buki, kasztanowce, brzosty, akacje, jesiony, wierzby płaczące, graby, lipy, orzechy amerykańskie, drzewo sandałowe, pochodzące z Ameryki octówki o wielkich kolcach, gladycje, a wśród krzewów bzy, jaśminy, spiree, forsycje oraz głogi.
Przed frontem domu rozciągał się gazon z klombami i rabatami kwiatowymi, osłonięty częściowo półkolem długiej, wysoko strzyżonej alei grabowej. Od gościńca publicznego do dworu wiodła aleja wysadzana jesionami. Za parkiem w kierunku południowym rysowała się wstęga odległego od dworu ok. półtora km Dniestru, na dalszym zaś horyzoncie błękitne pasmo Karpat zwane Gorganami.


Jesienią 1945 roku Rosjanie spustoszyli pałac Strawińskich w Wodnikach. Zrabowali bardzo dużo cenych przedmiotów i pamiątek rodzinnych, a resztę sprzętów zniszczyli i po prostu spalili. Po jakimś czasie pałac został rozebrany, a dzisiaj pozostały po nim tylko jedynie resztki fundamentów.
W pobliżu pałacu był piękny sad- on też został zdewastowany i zniszczony. Mama opowiadała mi, ze w pobliżu pałacu było wzgórze zwane "Hetmanką". Służyło ono dzieciom do zabawy, zwłaszcza podczas zimy. Na szczycie tego wzgórza była studnia, z niej odprowadzana była rurami woda do pałacu.

Znalazłem taki zapis, dla mnie bardzo interesujący, który dotyczy Wodników,  ale też i innych miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej, opublikowany w"Indeksie Miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej"  z roku 1938:
Wodniki- wieś i dwór

województwo    - stanisławowskie 
poczta, telegraf, telefon - Dubowce
stacja kolejowa (odległosc w km)- Dubowce, 2 km
najbliższa linia komunikacji autobusowej- Halicz- Marjampol
sąd grodzki  - Halicz
sąd okręgowy - Stanisławów

 urzędy parafialne  - Marjampol- parafia rzymsko-katolicka
                                   Dubowce  - parafia greko- katolicka



Kształt Wodnik.
Wodniki były niedużą wsią jeśli chodzi o liczbę mieszkańców, jednak obszarowo była to całkiem spora wieś o wydłużonym kształcie. Większość domów położona była wzdłuż głównej drogi. Na północnym krańcu wsi znajdował się dom mojej babci Olgi, a na przeciwległym krańcu znajdował się pałac Strawińskich. Bardzo żałuję, że już go nie ma. Chciałbym chociaż wiedzieć, jak on wyglądał? Może ktoś z mariampolan potrafiłby chociaż go opisać słowami?


Parę słów o byłych mieszkańcach Wodnik...
Dowiedziałem się od mojej mamy, ze w Wodnikach jej sąsiadami i bliskimi znajomymi były takie osoby jak: pani Helena Wołczuk z d. Horbaczewska (mieszkała w Wodnikach, teraz prawdopodobnie w Łanach, wyszła za mąż za Ukraińca p. Wołczuka jeszcze przed wojną), pan Sygal z pochodzenia Żyd  ( był jej sąsiadem), inny Żyd - Zigo  miał jedyny we wsi sklep. Niedaleko mamy mieszkał jej wujek Adam Studziński - brat mojej babci. Inne osoby zamieszkałe wtedy w Wodnikach to : rodzina Kopyś, pan Berezowski, pan Cieślowski, rodzina pana Kluczewskiego (był leśniczym, a pochodził ze Stanisławowa).  W Delejowie mieszkała Józefa Costazza, która była ciocią mojej mamy.
Wieś Wodniki miała 90 numerów, była więc dosyć dużą wsią jak na owe czasy. Moja mama mieszkała ze swoją rodziną pod numerem 1. To na razie tyle informacji, które uzyskałem od mojej mamy, mam nadzieję, że jeszcze coś sobie przypomni.
Józef Berezowski mieszkał w Wodnikach ze swoją matką, po wojnie kilkakrotnie przyjeżdżał do mojej babci Olgi w latach 1948-49, nie miał dzieci; później ożenił się i zamieszkał prawdopodobnie w okolicach Rzeszowa.
Pińczakowie pochodzili z Rzeszowszczyzny. Przyjechali do Wodnik na początku lat 20-tych. Po zakończeniu wojny przyjechali do Świebodzina (lubuskie). Mieli dwie córki- Emilię i Janinę. Starsza z nich Janina wyszła za mąż w Świebodzinie za p. Borkowskiego, po ślubie zamieszkała w Rusinowie, niedaleko Świebodzina.
Halskisonn, tak prawdopodobnie nazywał się rosyjski Żyd, który kupił dom w Wodnikach, miał dwójkę dzieci- córkę i syna.
W Wodnikach mieszkał Jerzy Dąbrowski, trzymał do chrztu moją ciocię Krystynę Rusiecką z d. Wenne. Mieszkał też drugi Dąbrowski (podobno nie byli krewnymi) o imieniu Michał, który podobno postradał zmysły po utracie swojej dziewczyny i później zniknął ze wsi.
Po drugiej stronie Dniestru mieszkali w osobnym domu Wierzbińscy.
W Wodnikach mieszkali Biełanowie. Była to ukraińska rodzina, jeden z ich synów wyjechał do Krakowa studiować.
Mój dziadek Grzegorz ukrywał w swej stodole przez jakiś czas rodzinę wodnickiego Żyda - Zigo. Jednak po pewnym czasie rodzina ta zniknęła i nie wiadomo, co dalej z nią się działo.
W Mariampolu uczyła młodzież kościelną pewna starsza pani, która była niewidoma. Podobno była bardzo zdolna, uczyła też gry na pianinie.
W dzielnicy Mariampola Słoboda, mieszkał mój późniejszy wujek Józef Kostański. To u niego zatrzymała się na krótko rodzina mojej babci przed wyjazdem na zachód. Dopiero tutaj na ziemiach zachodnich wujek poznał moją ciocię śp. Stanisławę, siostrę mojej mamy.

Otrzymałem interesującą kartkę z 1921 roku. Na jej odwrocie jest ciekawy zapis, którego autorem jest brat mojego dziadka- Grzegorza Wenne, Juliusz Wenne. Kartkę tę napisał do swej przyszłej żony- Marii. Nie wiem, czy ten tekst będzie w miarę czytelny, wobec tego pozwolę sobie na zacytowanie tekstu umieszczonego na kartce:
"Ty w Dubowcach
 Ja w Wodnikach
 nie zapomnij mnie Maryś...
póki będziesz pewna
.
 Julek
Wodniki, 18 lipiec 1921"



Wspomniany kiedyś przeze mnie "Szematyzm" wspomina o nauczycielach, którzy byli zatrudnieni w szkołach w Delejowie, Wodnikach i Dubowcach. Oto te wypisy:
Delejów Dolny rok 1912
nauczyciele w szkole 2-klasowej:
- Fitz Stanisław
- Mykiecej Olga

Delejów Górny
- Urbany Emilia (nauczyciel tymczasowy)
- Langer Franciszek

Dubowce szkoła 1-klasowa
- Stettinger Edward
- Sroka JuliaWodniki szkoła 1-klasowa
- Jakubczak Eustachy



Kolejna fotografia- zdjęcie sadu Strawińskich w Wodnikach 
(wg stanu w roku 1972). Niestety, dziś po tym sadzie nie ma nawet śladu.


Pan Wołczuk, który pracował w majątku Strawińskich w Wodnikach:

 


Pan Wołczuk z małżonką na jednej z ulic w Mariampolu.

 

2 komentarze:

  1. Wspomniani w tekście Wierzbinscy to moi dziadkowie ,dziadek nie przeżył wojny babcia zmarła w 1977

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za informację. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń