Rzecz jasna nie mogę cytować zbyt dużych fragmentów książki, ale kilka fragmentów przytoczę.
Fragment wspomnień pana Bronisława Jarosławskiego z Mariampola:
" Podczas mego pobytu w Mariampolu, w jakiś czas po napadzie na Wołczków, został zamordowany przez Ukraińców na terenie wsi Pobereże- Franciszek Krzyżanowski. Ożenił się w Mariampolu, tu zamieszkiwał u swojej żony- Teofili z domu Sęgi. Poszedł w odwiedziny do swej matki i wtedy został zamordowany. Jego zwłoki oprawcy wrzucili do Dniestru. Później zostały one wyłowione i pochowano go na cmentarzu w Mariampolu."
Na ten sam temat wypowiadał się też pan Józef Maliborski z Wołczkowa:
" Pozostaliśmy jeszcze nocując u Franciszka Krzyżanowskiego- Polaka ożenionego z Teofila Sęgą z Wołczkowa. Zginął on potem z rąk miejscowych banderowców."
" 13 marca 1944 roku Ukraińcy spalili Uście Zielone i zamordowali 11 Polaków."
Teraz o ukraińskich ofiarach w samych Wodnikach, gdyż jak wiadomo ta miejscowość interesuje mnie najbardziej. Posiadam kilka informacji, których nie mają jeszcze autorzy książki, a tym bardziej IPN. Oto te fakty, raczej mało znane.
" W Wodnikach u państwa Kluczewskich przebywała matka ze swym 9- letnim synem, którzy pochodzili ze Stanisławowa. Zostali wyciągnięci z domu i bestialsko zamordowani w miejscowym lesie."
(wg relacji mojej mamy)
"Eugeniusz Zawadzki z Wodnik został zastrzelony przez ukraińskich oprawców z najbliższych okolic, być może z Wodnik. Zastrzelono go w pobliskim lesie."
(wg relacji mojej mamy)
"We wrześniu 1941 roku przyszła w okolicach Mariampola i Wodnik wielka powódź- wylał Dniestr. Zostały zalane wsie: Pobereże, Hanuszowce, Łany, Tumirz, Dubowce, Trościańce, Dołhe. Wodniki zostały jedynie podtopione. Ta powódź zahamowała na jakiś czas ukraińskie pogromy.
Polscy mieszkańcy Wodnik (mieszkali w dziewięciu gospodarstwach) zmuszeni byli do ciągłego ukrywania się w lasach przed bojówkami z UPA. Niedługo przed pogromem w Wołczkowie rodzina mojej mamy wyjechała do krewnych w Stanisławowie, gdzie przebywali aż do ich wyjazdu na zachód, czyli do października 1945 roku."
(relacja mojej mamy)
Do tematu powrócę w najbliższym czasie...
Felieton Pana St. Wodyńskiego sprzed wielu lat, ale niestety, wciąż aktualny.
Skażona krwią
niewinnych ludzi ziemia …nie wydaje plonów!
Podróżując już
kolejny raz na Kresy …nawiedza mnie uporczywa refleksja, że na
skażonej krwią niewinnych ludzi Ukrainie …nigdy nie powstanie
samodzielne, cywilizowane państwo. Mimo prób i wysiłków
podejmowanych przez tamtejsze społeczeństwo …z roku na rok
więdnie wiara, ulatniają się resztki nadziei ,iż dar wolności
jaki przyniosła wasalom ZSRR polska „Solidarność” –
detonując ładunek wybuchowy, który zniszczył „imperium szatana”
- zaowocuje powstaniem bytu państwowego – którego obywatele
będą rzeczywistym podmiotem .Państwa kierującego się normami
prawnymi i posiadającego odpowiednie instytucje zapewniające ich
przestrzeganie . Niby wszystko na pozór jest tam tworzone ,tak jak
gdzie indziej… jest trójpodział władzy, która dzieli się
,tak jak w innych demokracjach na :ustawodawczą, wykonawczą i
sądowniczą .Są wzięte od innych szablony wg .których miano
zbudować niezależność i dobrobyt ,ale Ukraińcom jakoś to
nie wychodzi. Z moich obserwacji wynika ,że niczym na planecie
małp … wszystko jest realizowane karykaturalnie. Na opak, albo
bardzo wykoślawione ,a dotyczy to prawie wszystkich dziedzin życia
publicznego. Mam przeświadczenie ,iż państwa … w rozumieniu
tworu troszczącego się o rozwiązywanie i zaspokajanie potrzeb
zbiorowości mieszkańców ziem leżących na Dniestrem i Dnieprem
- nie ma ! Jest natomiast opresyjna machina ,przeżarta
niewyobrażalną korupcją …Każdy kontakt z tamtejszą ,pożal
się Boże władzą - dla zwykłego człowieka jest zawsze jednym,
wielkim stresem . Dochodzi dodatkowo do tego rozbudowana i
czerpiącą korzyści ze wszelkich przejawów aktywności
gospodarczej - struktura mafijna .Trzeba na Ukrainie się nie tylko
opłacać sprzedajnym urzędnikom i milicjantom ,ale i zwykłym
bandytom .Prowadzisz, warsztat samochodowy, sprzedajesz na
targowisku, masz sklep ,handlujesz warzywami, jeździsz taksówką,
ba… budując dom - płacisz haracz! Na studia dziecko nie
dostanie się bez łapówki. Lekarz bez zwyczajowego wziątku - na
ciebie nie spojrzy …Do tego dochodzi przecież codzienne
utrzymanie siebie i swojej rodziny za pensje stanowiące
równowartości 100 euro n a miesiąc ,przy cenach podstawowych
produktów i usług porównywalnych do cen w Polsce .Cała rzesza
rencistów i emerytów otrzymuje świadczenie 700 hrywien
miesięcznie! Co daje w przeliczeniu na złotówki niecałe 300 zł!
W miastach ,jest wprawdzie kolorowo, pasaże handlowe…jak w
europejskich metropoliach ,ale klientami są w nich chyba tylko
przyjezdni z zagranicy ,albo ci którzy pobierają „kałymę” -
przeróżnego kalibru gangsterzy .Życie tam jest jednym pasmem
udręki ,która jest znoszona z filozoficzna pokorą …iż „ u
nich ,nigdy nie będzie normalnie”. W rozmowach dominuje rezygnacja
i coraz bardziej artykułowane przeświadczenie ,że Ukraina ne
budie żywa - póki nie rozliczy się z mrocznej przeszłości …
Są też i inne postawy ,które państwową ,cywilizacyjną i
kulturalną oligofrenię próbują zamaskować, zagłuszyć
hałaśliwym nacjonalizmem.. i ..przy każdej okazji odwołują się
do najplugawszych i haniebnych tradycji morderców spod znaków
UPA,OUN. Wymachują czerwono czarnymi sztandarami, nawet w
najmniejszej miejscowości, pasiołku zaledwie - usypuje się kurhany
ozdobione tryzubem …upamiętniające gierojów poległych dla
sławy Ukrainy. Jak w prześmiewczym utworze …”a na switu
Ukrainy,zjechałysia wsie Rusiny..czeres misto szli piszki,aż im
warkotiły kiszki…” świętują przy każdej okazji ,zapewniając
o swojej miłości do ojczyzny, którą przecież okradają
,oszukują na co dzień .Budują ozdobne cerkwie, obwieszają urzędy
ikonami … poszukują sacrum, którego przez ponad 50 lat pozbawili
ich komuniści .Ale wyznać straszliwego grzechu ludobójstwa
popełnionego w imię narkotycznych wizji Samostijnej Ukrainy nie
potrafią ,nie umieją przyznać się do niewyobrażalnych cierpień
jakie w imię doktryny czystek etnicznych - zadali niewinnym
ludziom ,swoim długoletnim sąsiadom ,a nawet niekiedy i bliskim
krewnym .
З вище написаного половина брехня.
OdpowiedzUsuń